Premiera spektaklu „Anioły w Ameryce” Tony’ego Kushnera | reż. Michał Borczuch | 23.09.2023
13.09.2023
Tony Kushner
ANIOŁY W AMERYCE
Spektakl dyplomowy studentek i studentów IV r. Wydziału Aktorskiego AST w Krakowie.
Reżyseria: Michał Borczuch
Tłumaczenie: Jacek Poniedziałek
Scenografia, kostiumy i światła: Dorota Nawrot
Muzyka: Bartosz Dziadosz
Piosenki „Antarktyda I”: Zofia Justyńska, Denis Kudijenko, Marek Puchowski; „Antarktyda II”: Zofia Justyńska
Asystentka i asystent reżysera: Eugenia Balakireva (III r. WRD),
Bartłomiej Juszczak (V r. WRD)
Premiera: 23 września 2023 r., godz. 18:00
Scena im. Jerzego Treli | ul. Straszewskiego 22
Kategoria wiekowa: od 16. roku życia
Czas trwania: 4 h 30 min | 2 przerwy
„Anioły w Ameryce” są dwuczęściowym, ośmioaktowym utworem dramatycznym. Czas trwania utworu to około 6 godzin i 40 minut.
Autor udzielił zgody dla tej produkcji (i wyłącznie tej produkcji), aby dokonać skrótów. Zmiany w tekście zostały wprowadzone bez bezpośredniego udziału autora.
Informacja o biletach: Dział Teatru AST i promocji
tel. 12 362 71 30, bilety@ast.krakow.pl
W trakcie spektaklu na scenie palony jest papieros.
W spektaklu wykorzystywany jest efekt dymu.
OBSADA:
JOSEPH PORTER PITT (JOE) / GŁOS ORINA – Maciej Kamiński
JOSEPH PORTER PITT (JOE) / ESKIMOS /
GŁOS OJCA MORMONA – Kacper Kujawa
HARPER AMATY PITT / MARTIN HELLER – Zofia Justyńska
ROY M. COHN – Michał Badeński
LOUIS IRONSON – Jakub Żółtaszek
PRIOR WALTER / MĘŻCZYZNA W PARKU / GŁOS KALEBA – Marek Puchowski
HANNAH PORTER PITT/ ETHEL ROSENBERG/
RABBI IZYDOR CHEMELWITZ / HENRY – Polina Chabatarova
BELIZE / MR ŚCIEMNIACZ – Denis Kudijenko
ANIOŁ / EMILY / MATKA MORMOŃSKA /
KOBIETA Z BRONXU – Wiktoria Karbownik
Bohaterowie dramatu Tony’ego Kushnera: Roy M. Cohn i Ethel Rosenberg są inspirowani postaciami autentycznymi. Sprawa Ethel Rosenberg (1915-1953) i jej męża Juliusa Rosenberga (1918-1953), oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego, była jednym z najbardziej kontrowersyjnych procesów sądowych w Stanach Zjednoczonych z okresu zimnej wojny. Prowadzący postępowanie prokurator Roy Cohn (1927-1986) wykorzystał nielegalne kontakty z sędzią Irvingiem Kaufmanem, aby doprowadzić do skazania małżeństwa Rosenbergów na śmierć.
Wielkie miasto, porośnięte chwastem, ale kwitnącym. Pełne świateł i muzyki sale balowe. Pomieszanie płci. Rasa, gust i historia obalone. Taką wizję raju snuje jeden z bohaterów „Aniołów w Ameryce” Norman „Belize” Ariaga.
Ameryka lat 80. jest jednak daleka od tego wyobrażenia. To świat pełen nierówności, walki o prawa mniejszości, świat przemian społeczno-politycznych, osamotnionych ludzi i szalejącej epidemii AIDS.
Świat „Aniołów w Ameryce” to epicka opowieść o mrocznych czasach epidemii AIDS. Ale tutaj mrok ma smak i zapach, kolor i dziwny blask. Rozpaczy zawsze towarzyszy ekstatyczna radość. Życie w ciągłym ruchu. Wbrew śmierci, wbrew społecznej nietolerancji i niesprawiedliwości.
Dla pokolenia dzisiejszych dwudziestolatków historyczne tło może być strange (wiemy już, że epidemie AIDS można zatrzymać, mamy profilaktykę, PrEP i zaawansowane leki), ale jak w „Stranger Things” w „Aniołach” Kushnera to miłość i pożądanie napędzają najbardziej irracjonalne przemiany. Sprawiedliwość wygrywa. Zło zostaje ukarane. Mamy tutaj dwóch herosów: dobrego (Prior Walter) i złego (Roy M. Cohn), którzy mierzą się z najczarniejszą z nocy. Mamy też zwykłych ludzi, wierzących i niewierzących, podejmujących często impulsywne decyzje, które prowadzą ich do odkryć co do siebie samych i świata, który tętni dookoła. Kim jesteś? Kogo kochasz? Czy potrafisz wybaczyć? Jako kto umrzesz?
Nie trzeba uwspółcześniać tej sztuki w teatrze, żeby wybrzmiała jej bolesna aktualność, tutaj w Polsce w 2023 roku. Nietolerancja i uprzedzenia trzymają się u nas mocno. Dla młodych aktorek i aktorów to wyzwanie wejść w odległy świat, który nagle staje się bardzo bliski, prywatny. Patrząc na próby myślę, że to doświadczenie może ich przerażać i zachwycać jednocześnie. A zagadki tekstu Kushnera najlepiej sprawdzić na własnej skórze, przez pot i łzy. Nie trzeba ich rozwiązać wystarczy je poczuć. – Michał Borczuch
Po usłyszeniu tytułu byłam pozytywnie nastawiona. Po wspólnym czytaniu i obejrzeniu serialu nabrałam jeszcze więcej pewności. Cały czas odkrywamy w tekście zupełnie nowe sensy i jest to bardzo ciekawe, rozwijające doświadczenie.
– Wiktoria Karbownik
Po pierwszym czytaniu tekstu poczułem, jak absolutnie przeciwstawne emocje może on wzbudzać i jak różnymi barwami jest nasycony. Miałem emocjonalny rollercoaster: od wzruszenia przez śmiech aż do autentycznego wkurzenia.
– Denis Kudijenko
Pierwsza myśl po obejrzeniu serialu: Louis to najnudniejsza postać w całym dramacie, mam nadzieję, że nie będę go grał.
– Jakub Żółtaszek
Tekst „Aniołów…” był dla mnie nowością. Najbardziej poruszyła mnie sama idea opisu dramatycznych wydarzeń poprzez epicki styl, z dużym poczuciem humoru i wdziękiem. Tragiczne okoliczności zmieniają się w przygodę. Poza tym jest to wspaniały materiał do pracy.
– Polina Chabatarova
Mój bohater jest z pozoru ułożony i żyje w zgodzie z moralnymi zasadami, jednak toczy wewnętrzną walkę ze swoimi pragnieniami. Staram się myśleć o Joe jak o zagubionym koledze, któremu jestem w stanie pomóc znaleźć swoją drogę.
– Maciej Kamiński
Bardzo spodobał mi się realizm dialogów, ich codzienność, może to też sprawa dobrego tłumaczenia. No i przede wszystkim jest to bardzo zabawny tekst. Im jednak bardziej się w niego wgryzam, tym więcej zaczynam czuć w nim patosu.
– Michał Badeński
Sztuka Tony’ego Kushnera to duże wyzwanie aktorskie, a biorąc pod uwagę, że to dyplom – duży potencjał i możliwości na stworzenie wyrazistych ról. Z każdym kolejnym czytaniem utwierdzałem się w przekonaniu, że będzie to „kopalnia”, w której będziemy stale odkrywać coś nowego.
– Kacper Kujawa
„Anioły…” w ustach młodych ludzi zyskują lekkość, która w zderzeniu z opowieścią o chorobie i śmierci, staje się zaskakująco rozdzierająca emocjonalnie. Postać Harper daje mi możliwość głębokiego rozpoznania współczesnych znaczeń kobiecości.
– Zofia Justyńska
Po pierwszym czytaniu kupiłem sobie atlas zaświatów. Po serialu wiedziałem, że zagram Roya. Gram Priora. Teraz jestem prorokiem i błogosławię Was. Oto mój wkład do tak zwanej Teologii. Nie wyobrażałem sobie, że popadnie w obłęd może być takie trudne.
– Marek Puchowski